Kargule tu są
...550 km, … pada śnieg, … słońce i deszcz na zmianę, … jadę, … nawigacja prowadzi, zjeżdżam z wyznaczonej trasy, … 120 km w plecy tylko po to by znów wjechać na S 8, … sześć godzin jazdy, zmęczenie daje znać o sobie, … pozostało jeszcze 37 km, jestem coraz bliżej celu, … nawigacja sprowadza mnie z głównej drogi, … droga jest tak wąska że z trudem mijam się z innymi autami, … gdzie ja jestem?, … mam wątpliwości czy dojadę do celu, … nawigacja wskazuje 1 km do celu, … i jest tablica DOBRZYKOWICE, czuję że wzrasta mi tętno, … ul. Szkolna jest tak wyboista że ledwo omijam dziury i kałuże, … i nagle widzę biały parkan z wmurowaną tablicą pamiątkową…
Jaśku bój się Boga, nareszcie jesteś!
… sam do siebie wypowiedziałem ten słynny cytat z filmu, … o 14 jestem umówiony ze Zbyszkiem, który jedzie z Koszalina, mam 15 min czasu, … obiecywałem sobie że jak dojadę to nie będę okazywał emocji – obiecanki cacanki, biorę aparat i pstrykam co się da, a więc: dom Kargula, przez szparę w bramie dom Pawlaka, tablica pamiątkowa umieszczona na parkanie w 2000 r dla upamiętnienia miejsca gdzie były kręcone filmy Sami swoi, Nie ma mocnych i Kochaj albo rzuć. Trzysta metrów obok zabudowań Pawlaka i Kargula widzę wieżę kościoła, to przecież tam była kręcona scena pogrzebu babci Eleonory. Prawie że biegnę, gdzie tu jest wejście, okrążam kościółek, pstrykam fotki ze wszystkich stron ( tak na wszelki wypadek ) bo z tego podniecenia zapomniałem w którym miejscu była kręcona scena z pogrzebu. Czas wracać pod zagrody Pawlaka i Kargula, zaraz powinien być Zbyszek, zapalam papierosa i czuję że to miejsce ma jakąś dziwną aurę, która mi się udziela. Jest Zbyszek, który tu się czuje jak ryba w wodzie, on zna tu każde miejsce związane z filmem. Znamy się około od dziesięciu lat, ale dziś widzimy się dopiero po raz drugi. Zbyszek idzie przywitać się z gospodarzem Kargulowego domu, ja czekam przed bramą. I oto nadejszła wielkopomna chwila zostaję zaproszony do środka.
Kargule tu są
Po wejściu na podwórze Kargula czuję jakąś magię tego miejsca, której nie umiem określić. Właścicielami domu w którym były kręcone sceny do filmu są Józefa i Tadeusz Daleccy. Pan Tadeusz oprowadza mnie po obejściu: tu stała stodoła po której została tylko ściana frontowa i wrota, schody po których tak sprytnie wdrapywała się Jadzka na strych, przez to okno Witia podpatrywał Jadżkę jak tańczyła z miotłą, a przez to okno na górze Ania uciekała po prześcieradle, za płotem dom Pawlaka w którym dziś mieszka Janusz również Dalecki. Oba podwórza przegradza płot tak jak w filmie, ale niestety to już nie jest ten sam. Z tamtego płotu pozostało parę sztachet. Pani Józefa zaprasza nas do domu. Nawet w najskrytszych marzeniach nie spodziewałem się być w miejscu gdzie bohaterowie najsłynniejszej komedii mieszkali i toczyli nieskończone waśnie sąsiedzkie.
Silnie wanilią pachnie
Na stole pojawia się pyszne ciasto przygotowane przez panią Józefę i gorąca herbata. Pan Tadeusz opowiada historię jak był kręcony film. Pytam się o magię tego miejsca, dlaczego właśnie ten film zapadł tak w pamięci Polaków – pan Tadeusz z uśmiechem, - tego nie wie nikt. Pod dom Kargulowy przyjeżdżają turyści a nawet całe autokary .
– czy nie jest to męczące?
- i tak i nie odpowiada pan Tadeusz. Kiedyś w nocy obudziło mnie dziwne światło, myślałem że to błyskawice, wyglądam przez okno, a tam pod bramą stoi autokar i wszyscy przez płot błyskają fleszami aparatów fotograficznych. Innym razem przyjechało siedem zakonnic, które po kilku godzinach z trudem odeszły, bo twierdziły że muszą naczerpać energii, która promieniuje w tym miejscu. Przyjeżdżają ludzie z całej Polski i nie tylko, zdarzają się turyści z zagranicy – co jest dziwne, bo czy oni rozumieją ten film?.
Na dowód pan Tadeusz pokazuje księgi pamiątkowe z wpisami odwiedzających. Pewnego razu przyjechali harlejowcy, innym razem miłośnicy starych mercedesów, którymi zastawili całą uliczkę, autokar policjantów, politycy, aktorzy którzy z tym filmem nie mieli nic wspólnego, i tak mógłbym wyliczać i wyliczać.
Rozgrzany tymi opowieściami proszę Zbyszka aby pokazał mi więcej tych magicznych miejsc.
Dobra ziemia? Dobra lepszej nie trzeba
Dziękujemy gospodarzom za miłą pogawędkę i udajemy się samochodem na mały rekonesans po okolicy.
Na początek opodal miejscowość Nadolice Małe. To tu były kręcone sceny z kombajnem w drugiej części trylogii, jak Jadzka goniła świnię, Jadzka i Witia przy kapliczce. Tu też znajduje się filmowe gospodarstwo Jadżki i Witi. Zaś z tyłu domu kręcone były sceny z traktorem, ścinanie drzewa przy wjeżdzie do garażu, oraz gdy Ania wybiega ze stodoły z listem z Ameryki.
Czernica Wrocławska – stacja kolejowa. Tu witano Jaśka, niestety dziś stacja popada w ruinę. Zbyszek namawia mnie żebym zobaczył most kolejowy po którym przejeżdżał pociąg ( a wagonów było czterdzieści osiem ) z repatriantami. Po co pytasz, pewnie że tak. Podjeżdżamy ile się dało i niestety, do mostu pozostało około trzysta metrów, dalej podmokły teren . Trudno może innym razem, rezygnujemy.
Na koniec naszego rekonesansu staw po którym Hanka i Franek pływali w szafie.
Pełen wrażeń po tej krótkiej wycieczce wracamy do Kargulowego domu. A tu znowu niespodzianka, pani Józefa przygotowała obiad i nas zaprasza.
Pan Tadeusz snuje plany na przyszłość. Chciałby odbudować stodołe, w której można by było zorganizować muzeum, wyświetlać film, wypić gorącą herbatę, lub zjeść kaszankę nadzianą tłustymi skwarkami. Ale na to wszystko potrzebne są fundusze, dlatego założył fundację „Sami swoi”, która na razie jest w powijakach. Mimo swoich 79 lat pan Tadeusz sprawia wrażenie człowieka przedsiębiorczego z dużymi możliwościami.
Czas mija a my jeszcze dziś mamy spotkanie z autorem książki „Sami swoi. Za kulisami komedii wszech czasów” panem Dariuszem Kozlenko, oraz wizytę w prywatnym muzeum poświęcone filmowi „Sami swoi”, prowadzone przez Edwarda Masłowskiego w Gostkowicach.
Dziękuję gospodarzom domu Kargulowego i znowu zaskoczenie, - jestem zaproszony na nocleg . Jak na jeden dzień to tych wrażeń za dużo. I jak nie skorzystać z takiej okazji aby przespać się w domu Kargula i to w tym pokoju gdzie Jadzka tańczyła z miotłą a Witia ją podglądał.
Powiem wam jedno leżałem w łóżku i nie mogłem zasnąć, bo Kargule tu są.
Wiesław Makulski